W sobotę rano rozpakowaliśmy cały sprzęt do przeprowadzenia regat i wyjechaliśmy na lód. Towarzyszyła nam słoneczna pogoda i mróz -12° C (!). Naszym zadaniem było zbadanie lodu, oznaczenie niebezpiecznych miejsc i ustawienie treningowej trasy regatowej. Na lodzie są dwa bardzo długie spiętrzenia, które ograniczały akwen regatowy. Powierzchnia lodu była gładka, minimalnej grubości, �placki� śniegu, który nie utrudniał specjalnie żeglugi- generalnie bardzo dobry tor.
![]() | ![]() |
![]() | ![]() |
![]() | ![]() |
pojechaliśmy do portu.
Otwarcie regat miało bardzo uroczystą formę- zawodnicy z poszczególnych państw wciągali na maszt flagę swojego kraju przy dźwiękach hymnu narodowego odgrywanego z samochodu Amerykanów. Funkcję "chorążych" reprezentacji Polski pełnili Janusz i Jurek Taberowie- Janusz wciągał flagę IDNIYRA, a Jurek Polski. Wszystkich zawodników przywitał Stanisław
Macur, jako przedstawiciel organizatora- Floty Polskiej DN, później oddał głos Niklasowi.
Do Mistrzostw Świata ostatecznie zgłosiło się 183 zawodników z 14 państw. Niestety nie dojechał nikt z zawodników LKS Charzykowy. Niedziela była pierwszym dniem regat- wyścigów. Przez cały dzień udało nam się przeprowadzić tylko jeden wyścig eliminacyjny- słaby i bardzo zmienny wiatr zmuszał komisję techniczną do częstego przestawiania trasy. W wyniku wyścigu eliminacyjnego do grupy C (Bronze Fleet) zakwalifikowali się nasi juniorzy i juniorka- Elwira Marciniak, Jakub Michalczyk i Michał Morgaś. Mierniczy po zakończonym wyścigu eliminacyjnym zaprosił do swojego namiociku pierwszą dwunastkę- dokładnie zostały sprawdzone płozy. Zdzisław Prot mierzył ich długość własnej konstrukcji przyrządem, który wzbudził spore zainteresowanie zawodników. Wymagane kształty, długości wejść itd. sprawdzał przymiarem.
W wyniku działań "Pana Milimetra" trzech zawodników dostało DSQ.Podczas drugiego wyścigu eliminacyjnego, który prowadził Wiesław Marcińczyk, zawodnikom nie udało się wyrobić limitu czasu i Dorota Michalczyk (SG), przerwała wyścig i podziękowała wszystkim na dzisiaj.
Drugi dzień regat-stanowczo mniejszy mróz i od samego rana wiaterek. Komisja techniczna bez komplikacji (żadnych awarii, które były naszym utrapieniem przez dwa pierwsze dni) wyjechała o 8.00 na lód. Tadeusz Turchanowicz (szef komisji technicznej) trochę ociągał się z ustawieniem lini startu czekając na stabilizację kierunku wiatru. O godzinie 11 rozpoczęliśmy zmagania. Trwał drugi wyścig eliminacyjny. Po jego zakończeniu �Pan Milimetr� dokładnie przemierzył płozy pierwszej
dwunastki zawodników- jeden z czołowych- Węgier musiał pogodzić się z jego decyzją- DSQ, miał za bardzo �do góry� zaostrzone wejścia płóz. Ta decyzja dała miejsce w grupie B (Silver Fleet) Michałowi Morgasiowi, który zakończył ten wyścig na 13 miejscu (wcale nie pechowym jak się okazuje). Niestety Jakub Michalczyk i Elwira Marciniak, musieli pozostać w grupie C. Pecha miał również Wiesław Marcińczyk, któremu nie udało się awansować.
Kolejny wyścig eliminacyjny coraz bardziej rozgrzewał zawodników- wzmagał się wiatr i rósł poziom prezentowany przez coraz lepszych bojerowców.
Około godziny 12 rozpoczęły się "prawdziwe" regaty- start grupy A (Gold Fleet). W złotej startowało 11 Polaków. Wiatr w porywach osiągał 10 m/s. Po pierwszym okrążeniu na czele Ron Sherry, drugi Łukasz Zakrzewski, potem reszta Amerykanów. Nokaut. Reszta Polaków w ogóle nie widać. Ostatecznie wygrał Sherry, drugi Struble, trzeci Stange, czwarty
Zakrzewski, piąty i szósty Amerykanie. Warunki dzisiejszego dnia idealnie odpowiadały Jankesom.
W drugim wyścigu dla grupy A Ron Sherry na pierwszej halsówce połamał maszt (wyścig prowadził�), wygrał Lidgren (Szwecja), drugie obrońca tytułu mistrza Matt Struble, trzeci Tomek Zakrzewski. Trzeci wyścig to pokazówka Sherrego- wygrał zdecydowanie, maszt rezerwowy okazał się równie dobry jak podstawowy. W ścisłej czołówce znowu zabrakło Polaków- najwyżej dojechał Łukasz Zakrzewski na szóstym miejscu.
Coraz więcej kolizji, połamanych masztów, wściekłości Piotra Burczyńskiego, który nie może nic podziałać na bardzo słabe wyniki Michała i Pawła.
Czwarty wyścig- znowu Sherry- ten dzień należy do niego! Polacy znowu bez rewelacji- 6 Łukasz, 9 Tomek Zakrzewscy.
Piąty wyścig- nareszcie! Na dolnej boi pierwszy Paweł Burczyński, drugi Tomek Zakrzewski, pogubili się Amerykanie. Ostatecznie wygrał Tomek, na drugim miejscu wyścig ukończył Paweł. Sherry dopiero 11. Obudzili się Niemcy- trzeci Zeiger, czwarty Bock, piąty Łukasz Zakrzewski, który jeździł dzisiaj bardzo równo i zawsze był w pierwszej dziesiątce.
Dzisiaj odbyło się 13 (!) wyścigów. Po pięciu w grupie A, sytuacja wygląda następująco:
Mat Struble- US 183- 1, 2, 3, 5, [6]- 12.00
Ron Sherry- US 44- 1, [51/DNF], 1, 1, 11- 14.00
Thomas Lindgren- S 81- 8, 1, [14], 2, 9 � 20.00
Łukasz Zakrzewski- P 155- 4, [7], 6, 6, 5- 21.00
Tomasz Zakrzewski- P 55- [11], 3, 11, 9, 1- 24.00
Sprawa srebra i złota zdaje się być przesądzona, chociaż w sporcie nic nie wiadomo. Tomek i Łukasz mają realne szanse na medal. W grupie srebrnej startuje czterech Polaków, najwyżej sklasyfikowany jest Roger Rowecki na piątym. Na wysokim jedenastym miejscu Michał Morgaś. Dla grupy B odbyły się cztery wyścigi. W grupie brązowej odbyły się trzy wyścigi. W tej grupie jest sklasyfikowanych 9 reprezentantów Polski- najwyżej na czwartym miejscu Marek Bernat.
Grupa aluminiowa ma zaliczone 2 wyścigi. Na trzecim miejscu jest Tomasz Szumowski.
Jutro kolejne wyścigi i wszystko wskazuje na to, że będzie to koniec regat.