
Podczas regat panowały warunki wietrzne o których można marzyć przez większość sezonu.Wiatr o sile 4 do 5 B.w podmuchach sięgał 6 B. Pierwszy dzień regat zakończył się pechowo dla Naszej załogi.Na kilka minut przed startem wpadli w kępę pływającego zielska i wykonując bieg wsteczny (żeby uwolnić płetwę mieczową z kotwicy jaką holowali) pękł jak marchewka refpatent.Powrócili do portu na samym foku i dokonali niezbędnych napraw. W tym dniu odbył się tylko 1 wyścig.
W drugim dniu regat odbyły się 4 wyścigi przy kręcącym wietrze 3 do 5 B. Dyskomfort straconego dnia poprzedniego zmusił załogę do czujności. Wykorzystując wszystkie zmiany wiatru, doprowadzili łódkę do zwycięstwa w wszystkich biegach.
Trzeciego dnia 3 wyścigi- wiatr identyczny jak dnia poprzedniego, lecz jeszcze bardziej kręci. Pierwszy bieg gładko wygrany. W drugim, po kilkunastu minutach nagła zmiana kierunku- efekt górnej boi- 6 miejsce. Walka w następnych okrążeniach i "rzutem na taśmę", o 15, 20 cm zwycięstwo nad załogą płynącą identyczną łódką.Trzeci wyścig wygrany o połowę długości boku.
Po wygraniu siedmiu z dziewięciu wyścigów w niedzielę odpoczynek i kibicowanie pozostałym na wodzie załogom, które męczyły się w skwarze przy wietrze do 1 B.